Ostatni raz w zawodowym turnieju tenisowym wystąpił we wrześniu 2022 roku. Trudno stwierdzić, czy niegdyś 14. gracz globu zamierza wrócić do regularnych startów. Tym bardziej, że zaczął odnosić sukcesy w nowej dyscyplinie sportu! Otworzyły one przed nim możliwość reprezentowania Polski na zbliżającej się prestiżowej imprezie.

Tenis, badminton, squash – to “tradycyjne” sporty, które znamy od wielu lat. Rodzina dyscyplin rakietowych powiększa się jednak w ekspresowym tempie. W ostatnim czasie furorę robią pickleball czy padel. Oba sporty w dużej mierze bazują na zasadach i wzorcach tenisowych, ale urozmaicona formuła rywalizacji powoduje, że pojawia się coraz więcej nowych adeptów. Szczególnie tych z tenisowym doświadczeniem.

W ubiegłorocznych mistrzostwach świata w padlu udział wzięła między innymi Roberta Vinci, czyli finalistka wielkoszlemowego US Open. W drabinkach – zarówno kobiecych, jak i męskich – znalazło się wiele zawodników z zawodową przeszłością.

Padel w Polsce dał się poznać jako dyscyplina, w której swoich sił ochoczo próbują osoby związane z innymi sportami, choć niekoniecznie rakietowymi. Owszem – w padla grają Jerzy Janowicz oraz Agnieszka Radwańska, ale w rankingu Polskiej Federacji Padla można znaleźć także nazwiska między innymi Tomasza Kłosa czy Marcina Żewłakowa, czyli byłych reprezentantów kraju w piłce nożnej.

Z rzeczonego grona zdecydowanie najbardziej w rywalizację zaangażował się Janowicz. Tenisowa kariera niegdyś 14. tenisisty świata oraz półfinalisty Wimbledonu z 2013 w dużej mierze została storpedowana przez liczne kontuzje. 32-latek poprzedni pełny sezon rozegrał w 2017 roku. Od tego czasu wracał do gry dwukrotnie – w 2020 roku oraz w ubiegłym sezonie – w obu przypadkach kończyło się na kilku turniejowych startach. Po raz ostatni na zawodowych kortach zaprezentował się we wrześniu 2022 roku, kiedy zagrał w imprezie rangi ATP Challenger Tour w Szczecinie (w pierwszej rundzie musiał uznać wyższość Jana Choińskiego).

Janowicz w międzyczasie złapał nowego bakcyla w postaci padla. W mediach społecznościowych już wielokrotnie chwalił się nową pasją, która najwidoczniej przeradza się coś więcej. Łodzianin wraz z Marcinem Maszczykiem dobrze sobie radził w tegorocznych startach, czego zwieńczeniem było wygranie turnieju w Tychach. Dzięki temu duet zapewnił sobie prawo udziału w Igrzyskach Europejskich, które odbędą się w Krakowie (21 czerwca – 2 lipca).

Padel zagości w tego typu imprezie po raz pierwszy w historii, a rywalizacja będzie się toczyć w malowniczych okolicznościach. Kort zostanie postawiony na Rynku Głównym. Polskę w igrzyskach będą reprezentować dwie pary damskie oraz dwa duety męskie. Łącznie do rywalizacji przystąpi 128 zawodników z 23 europejskich krajów.