Turniej w Bazylei zainaugurował rywalizację w nowym sezonie cyklu BWF World Tour. Zawody Swiss Open miały rangę Super 300.
Jeszcze przed turniejem w Szwajcarii w kalendarzu BWF World Tour zaszły zmiany – odwołane zostały zmagania w niemieckim Mülheim, które miały rozpocząć się w najbliższy wtorek, a imprezy w Malezji i Singapurze zostały przeniesione na przełom maja i czerwca. Tym samym wydłużono również okres zbierania punktów do rankingu olimpijskiego – rozkład kwot startowych w Tokio poznamy w połowie czerwca.
Rywalizacja singlowa w Bazylei potoczyła się po myśli tych, którzy błyszczeli formą w styczniu w Bangkoku podczas zawodów kończących sezon 2020. Wygrane zanotowali Victor Axelsen i Carolina Marín – oboje swoje finałowe starcia rozstrzygnęli w dwóch setach, a Duńczyk wręcz przez cały turniej odnosił jedynie zwycięstwa 2:0 (Marín miała ciężką przeprawę w półfinale z Pornpawee Chochuwong). Również w męskim deblu triumfy święcili Duńczycy – Kim Astrup i Anders Skaarup Rasmussen pokonali Marka Lamsfußa i Marvina Emila Seidla z Niemiec.
Lamsfuß wystąpił też w mikście, gdzie z Isabel Herttrich był rozstawiony z numerem 7. W ćwierćfinale w rywalizacji ulegli oni jednak Marcusowi Ellisowi i Lauren Smith. Anglicy jednak skończyli udział w turnieju na kolejnym etapie, ale ich pogromcy, Matthias Christiansen i Alexandra Boeje nie dołączyli do grona duńskich triumfatorów zawodów w Bazylei, przegrywając z Thomem Gicquelem i Delphine Delrue z Francji.
Dominujący w światowym badmintonie kontynent azjatycki mógł cieszyć się jedynie z wygranej malezyjskiej pary w deblu kobiet. Nie były to jednak Chow Mei Kuan i Lee Meng Yean, a ich półfinałowe pogromczynie, Pearly Tan Koong Le i Thinaah Muralitharan. W finale w dwóch setach ograły one bułgarskie siostry Stojewe, Gabrielę i Stefani.
Dalszy ciąg BWF World Tour za dwa tygodnie. 17 marca w Birmingham rozpocznie się jeden z najbardziej prestiżowych turniejów na świecie – All England Open Badminton Championship.
